postanowiliśmy piątkowo się ukulturalnić oglądając dzieła Matejki, Michałowskiego, Chełmońskiego i innych w wyremontowanych Sukiennicach.
w środku bardzo niemiłe babsztyle sprzedały nam bilety, a potem próbowaliśmy odnaleźć szatnię na półpiętrze, a potem trzy małe sale wystawowe, których oglądanie zajęło nam pół godziny..
i lata czekania na finał remontu aby zobaczyć te kilka obrazów, pomacać kilka rzeźb i tyle? żeby sobie jakoś wynagrodzić zawód przejechaliśmy się windą, którą można dojechać tylko na wystawę, do kawiarni i na sam dół (ciekawe jak niepełnosprawni dostają się do szatni).
żenujące !
fajnie Cię zobaczyć :)
OdpowiedzUsuń(możliwe, że tych rzeźb nie powinno się macać)
OdpowiedzUsuń:) zmacałam je :) hehe :*
OdpowiedzUsuń