miało być bardzo grzecznie ;)
miał być spokojny grill na Bagrach dla kilku osób w zamyśle integracji przed woodstockiem ;p
miała być impreza urodzinowo-pożegnalno-powitalna :)
ale po kilku godzinach grill zmienił się w ognisko..
dzień w noc, a potem znów w dzień i potem znów w noc..
Buba nauczyła się pływać, ja poznałam kilka fajnych osób..
przeżyłam zawód a potem wzlot ;p
..drugiego dnia z pleneru przenieśliśmy się do mojego mieszkania, gdzie przypadkowo naszym patologicznym zachowaniem wystraszyliśmy nowych współlokatorów którzy się niezwłocznie wyprowadzili ;p (to było chyba najzabawniejsze)
fotorelacja z pierwszego dnia imprezy.. drugi dzień się obrabia :) cdn ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz